Zaczęło się! Reklamy Coca-coli, świąteczne "zniżki", czekoladowe mikołaje... Nie ma to jak Święta w kredycie.
Wszyscy o Świętach - to i ja. Nie ma to jak sztuczne uśmiechy i udawanie, że nic się złego nie dzieje. Cudnie... Wręcz kocham zbulwersowanych rodziców i tą sztuczną atmosferę przy stole z tak samo sztucznymi i "istotnymi" rozmowami o butach. No i jeszcze prezenty - a to nie trafisz, a to się później musisz odwdzięczyć bo Cię będą maltretować przez cały rok, a to nie masz kasy...
Mu mi warczy nad uchem. Kupiłem prezent dla niej - jest na mnie zła, bo nie ma kasy na mój. Kolejny przykład sztuczności Świąt. Ja nie oczekuje od niej niczego. Wystarczy mi, że będzie się cieszyć z tego co jej dam - to będzie jej prezent dla mnie. Za ostatnie podarki nawrzeszczała na mnie jakby miała wściekliznę macicy.
No i oczywiście Świąteczne żarcie - w ch**a potraw, ale wszystko smakuje jak karton w takiej atmosferze. Przynajmniej w tym roku mam luzik z dzieciakami. Jedno z głowy. Może w tym roku będzie, więc inaczej?
Ktoś Nieistotny
Tłumaczyć dziecku tyle razy - nie lubię dostawać prezentów bez pokrycia. -.- Drę się , bo proszę już któryś raz z kolei - nic mi nie kupuj! Jak masz za dużo kasy, to kup coś SOBIE. Nie chodzi o to, że nie podoba mi się co kupujesz, tylko nie lubię prezentów, na które się nie odwdzięczam -.-
OdpowiedzUsuńAle no Mu... Ja to z miłości, a ty znowu krytyka ;/
Usuń